W ramach nieporozumienia podzielono drogę na pół!

Ale o co chodzi? Dlaczego twierdzicie, że droga podzielona jest na pół? Droga jest eksterytorialna i tyle. Niejedyna sytuacja w Polsce

Aż przypomniało mi się że w okolicach Warszawy jest podobna sytuacja: z jednej strony jest miejscowość o nazwie "Jabłonowo, z drugiej "Kolonia warszawska". To jest w kierunku Krakowa, gmina chyba Lesznowola.

Czasami granicę wydziela rzeka tu akurat od bardzo dawnych czasów granicę miejscowości wydziela droga która kiedyś była polna dla koni teraz jest asfaltowa i tyle.

Zapraszam do Zamościa ul Lubelska wjazd od Lublina. Po prawej Sitaniec, po lewej Zamość. Ulica stanowi tu granicę miasta i gminy do stacji paliw.

Duużo takich

To w moich okolicach jest podobnie 😅

Jaka to miejscowość?

Dla mnie to nie jest nowość. Koło Kościana jest też droga z której są dwie miejscowości: Czarkowo i Nacław. Oraz także w gminie Śmigiel: Żegrówko i Bielawy

W Przemyślu też tak jest ale nie ma znaków na drodze bardzo częsta sytuacja

Absurdem miejscowości Markowszczyzna jest to, że miejscowość Tołcze ją dzieli niejako w połowie - jadąc dalej w kierunku Białegostoku pozostała część Markowszczyzny znajduje się właśnie za Tołczami i tam, uwaga, kolejny "absurd", bo tym razem po lewej stronie drogi (przedremontowej DW 678) mamy Markowszczyznę, a po prawej Zalesiany.

Tego jeszcze nie grali 😁

Pomiędzy Slomnikami a Krakowem Zalesie po lewej, a Widoma po prawej.

Czy gmina jest ta sama?

Dajmy na to mam wypadek na tym odcinku "specjalnym" Na jakom komędę mam dzwonić? Gdyby wypadek okazał się z przyczyn stanu nawierzchni to do którego urzędu gminy podbijać za to?

Droga jednokierunkowa w jednym miejscowości po prostu

No i niestety ZONK. 😲 Według podziału geodezyjnego działka, na której znajduje się droga, leży W CAŁOŚCI w miejscowości Markowszczyzna.
Widok z 1:11: Droga, którą jedziecie, pobocze po lewej stronie oraz słupy znajdują się w Markowszczyźnie. A dopiero droga ziemna leży w Tołczach. Więc cały czas byliście w tej samej miejscowości. 😲😵
A poza tym, to nic dziwnego, że po obu stronach drogi jest inne miejscowość. Jest sporo takich przypadków.
Wartość merytoryczna: Najgorzej jest, gdy po obu stronach drogi są inne gminny, albo gmina i jakieś miasto. Wtedy jedni muszą dbać o drogę, a korzystają także drudzy. Albo w jednej gminie jest budowany wodociąg lub kanalizacja, a w drugiej nie. No chyba że dwóch wójtów żyje w zgodzie, to się dogadają i dwie gminy robią wspólnie. Wychodzi taniej. 🧐
Tutaj przydałaby się pochwała za dobre ustawienie znaków z nazwami obu miejscowości!
Dziękuję.
Nie ma za co.
Pozdrawiam.
😉

ale szkole maja jedna :D

Czepianie się! Już brakuje Wam tematów?

Ale gdzie tu absurd? Co innego gdyby pół drogi remontowała jedna gmina, drugie pół druga i np pół byłoby nowe, a pół dziurawe. A tak to ja nie widzę absurdu

Nie rozumiem 'absurdu'. Tam gdzie mieszkam granica też przebiega wzdłuż osi drogi. To chyba raczej normalne zjawisko.

Ej, to nawet nie jest takie głupie

Mogę wiedzieć o co chodzi a może coś przeoczyłem. Proszę o odpowiedź

xd 5 łapek w góre zero wyświetleń

Panowie czy da się gdzieś zgłosić takie żeczy?